Wszystko zaczęło się od przypadkowego spotkania 24-letniego Jeremy Moon’a z hodowcą owiec. Wszystko działo się po drugiej stronie globu, w Nowej Zelandii. Owce też były i są dość niezwykłe, merynosy potrafią świetnie funkcjonować w Południowych Alpach gdzie roczna amplituda temperatur to kilkadziesiąt stopni.
Narodziła się myśl. Czemu cieszyć się naturą zawiniętym w typowy dla sportowej odzieży plastik, kiedy jest alternatywa? Tę alternatywę stworzyła sama natura i jest sprawdzona od tysięcy lat. Co więcej icebreaker jest pierwszą na świecie marką, która postawiła na bliską i długofalową współpracę bezpośrednio z hodowcami, a nie tylko dostawcami surowców.
www.icebreaker.com​​​​​​​
Back to Top